Bloggnorge.com // oczy na Świat / øynene til verden
Start blogg

blog podróżniczo-hobbystyczny / reise- og hobbybloggen

rowerowy Borholm

Tuesday 7. April , 2015 kl. 04:56 i Podróże / Reiser. 0 kommentarer »

Pod koniec kwietnia 2013 w skutek stresu i przemęczenia zacząłem tracić wzrok – gdy wszyscy mieli słoneczną majówkę ja dochodziłem do siebie po udanym zabiegu ratującym wzrok. Miesiąc katorgi i leżenia horyzontalnie a w głowie masa przemyśleń. Tak stworzył się pomysł by odbić sobie szpitalna majówkę niedrogim wyjazdem weekendowym na Borholm w ramach rekonwalescencji.

Gdy tylko lekarz prowadzący dał zielone światło to w czerwcu wyruszyłem. Plan był prosty – dostać się jak najszybciej (i w miarę najtaniej ) najpierw do granicy niemieckiej, później do niemieckiego Sasnitz (znajdującego się na Rugii) by dalej na Borholm popłynąć promem .

Oczywiście jak to u mnie bywa najgorszym odcinkiem jest wyjazd/przyjazd do kraju. Nie inaczej było i tym razem. Spóźniony pociąg, brak możliwości płatności kartą w pociągu (bo mimo że teoretycznie można to jedziemy przez knieje między Łodzią a Zgierzem !!!!! i zasięgu brak, i się wiesza – i podobnych wątków “ale bo…” cała masa) chyba żart konduktora, który mnie zezłościł “nie macie biletu to wysiadacie w Zgierzu, Łęczycy – a co to ja złodziej jestem? legalnie z kartą w ręku poszedłem zapłacić ?!?!.

Sporo spóźnieni dotarliśmy do Poznania i oczywiście pociąg którym miałem jechać dalej – odjechał. Efekt mini sesja pt. “Poznań nocą” a tak naprawdę garowanie pod krzyżami w oczekiwaniu na najbliższy pociąg (który też sie spóźnił – ot taka polska tradycja).

Na początek moja ukochana uczelnia :)

DSCN5446 DSCN5448

krzyże,

DSCN5467 DSCN5471

i zamek.

DSCN5452 DSCN5447

Na placu też jest makieta dla niewidomych (popieram).

DSCN5457

Och lubię Poznań – studiowało się tam 5 lat = masa wspomnień.

Przyjechał jednak spóźniony pociąg i trzeba było jechać (tłuc) się dalej w  przedziale z pijanymi gostkami którzy za nic mieli że jedzie ktoś inny – ot uroki miejscówek (pomijam że moje miejsce zawłaszczyli sobie i nie miałem gdzie siedzieć, wybrałem korytarz.

W takim folkloru z jeszcze większym opóźnieniem dotarliśmy do szczecina. Tam kolejny problem – od kasy do kasy jestem odsyłany (w praktyce od kolejki do kolejki bo tylko 3 kasy a ludzi multum) bo panie nie wiedzą jak i która ma sprzedać bilet do Niemiec na pociągi DB. Ostatecznie na styk i biegiem do pociągu – u konduktora niemieckiego kupiłem bez problemu do pierwszej węzłowej stacji – Pasewalk. Po przejechaniu granicy podróż nabrała innego znaczenia i przyjemności. Pociąg pusty, cichy i punktualny z miłą obsługą, gdzie kartą mogłem zapłacić mimo pustkowia przez jakie jechaliśmy.

W Pasewalku było 30 min na przesiadkę. Przez ten czas kupuję w automacie biletowym bilet bezpośrednio do Sasnitz (coś koło 10 euro).

DSCN5475 DSCN5476 DSCN5478 DSCN5481 DSCN5487

O jedziemy dalej… :)

DSCN5495

No to już w pociągu.

DSCN5497 DSCN5499

Za oknem monotonny krajobraz, wiatraki, wiatraki, wiatraki…

DSCN5503

Kolejna przesiadka w Stralslund.

DSCN5525

Czasu mało bo ok 10 min na przesiadkę więc szybkie poszukiwanie odpowiedniego pociągu.

DSCN5524 DSCN5528

I ruszamy dalej…

DSCN5530 DSCN5533

Krajobraz się zmienił i pojawiło się morze – znak że wjeżdżamy na niemieckie wyspy na Rugii.

DSCN5536

Tuż przed Sasnitz moją uwagę przykuła ta oto budowla :)

DSCN5538 DSCN5539

I jestem u celu dalej już tylko Morze Północne. Witam z centrum miata przed ratuszem :)

DSCN5544

Tylko gdzie ten port? Chyba tym mostem w dół – wartko bo 30 min do odejścia z portu.

DSCN5550

Mały postój na widoczek z mostu.

DSCN5546 DSCN5551

A tu na dole niemiła niespodzianka, owszem morze jest, port jest ale nie promowy?!? Tylko dla małych jachtów !!!!

Więc gdzie go szukać? Mała panika 25,24,23 min do odpłynięcia promu na który mam bilety – co robić?

Od pana ze sklepiku z pamiątkami dowiaduje się, że prom którego szukam odchodzi z portu oddalonego o kilkanaście km od miasta !!!!!

TRAGEDIA !!!! Tyle się tłukłem i ucieknie mi prom…

Za co kocham spontaniczne podróże? za małe cuda i gesty :) Oto pan wspaniałomyślnie zamawia taksówkę i instruuje, że pod ratuszem za chwile podjedzie mercedes “okularnik” w kolorze kości słoniowej i rozwiąże mój problem. Uścisk dłoni, krótkie  “danke schön” i biegiem na górę. Zalatuję patrzę spanikowany – stoi :) Kierowca już wie jaki kurs więc o nic nie pyta. Ja tyko siedzę nerwowo i przez ramię z tylnego siedzenia zerkam na taksometr: 1,2,3,4…euro – ile to będzie i czy tyle mam? Stanęło na prawie 11 euro – nie jest tak źle. Pan podjeżdża pod sama wieżę szybka zapłata i biegiem przez bramki, kasy na trap 7 min do odbicia od brzegu.

ZDĄŻYŁEM !!!! :)

Ruszamy – za burtą port i charakterystyczne “białe” wybrzeże Rugii.

DSCN5555 DSCN5568 DSCN5565 DSCN5569

Mijamy jakąś mała jednostkę :) (my mamy kilka kondygnacji)

DSCN5552

W przeciwieństwie do wcześniejszej (średnio udanej) wyprawy gdzie nabawiłem sie choroby morskiej, ta mijała bardzo spokojnie.

Nie to abym miał uprzedzenia ale zdecydowanie wariant z Sasnitz Wam polecam. Cena niewiele wyższa (25 euro za rejs) a komfort o niebo lepszy – większa jednostka = większa wyporność. Ma to znaczenie jeżeli nie lubicie bujania.

Jeszcze tylko pamiątkowe foto z oryginalnym nakryciem głowy – pogoda była wyśmienita i słonko prażyło.

DSCN5573 DSCN5572

Szkoda, że tak w samolotach nie mam…

DSCN5577 DSCN5579

za to na statku szybko mnie uspało. Poza tym za gorąco jak dla mnie

Człowiek zdążył się wyspać, a tu dalej się płynie…

DSCN5610 DSCN5588 DSCN5607

Ktoś kiedyś powiedział że gdzie ptaki tam musi być ląd,

DSCN5597

coś w tym jest bo dopływamy.

DSCN5611 DSCN5618 DSCN5617

Przed nami stolica wyspy Rønne.

DSCN5629 DSCN5631  DSCN5630

Przy wysiadaniu – Łukasz jak zwykle garażem – okazało sie że garbuski jechały na jakiś zlocik na Borholm.

DSCN5633 DSCN5634

Ktoś inny na camping.

DSCN5635

Skąd to wiem? A bo jak wspomniałem w poprzedniej opowieści – Łukasz musi wyjść wyjściem V.I.P :p tj. razem z autami.

DSCN5636

Informacja dla chętnych – wysiadacie z promu i po drugiej stronie skrzyżowania po prawej jest duża szopa gdzie wypożyczycie rower. Ceny przystępne – nie pamiętam, coś koło 10-15 euro za dobę dałem.

Może to się początkowo wydać śmieszne – cała wyspa ma w poprzek 30 km. co to za dystans? Dla kogoś kto po poważnej operacji oka i miesięcznym leżeniu “odłogiem” siada na rower to jest to wyzwanie. Skrupulatnie odliczałem więc metry a pomagały mi te oto maleństwa.

DSCN5637

Z racji, że numeracja jest do Rønne, im bardziej się oddalałem tym kilometraż spadał a ja wiedziałem ile do celu mi pozostało.

Krajobraz raczej monotonny, lekkie pagóry, paradoksalnie brak lasu a jeżeli już to krzaczory i łąki i pola.

DSCN5639

Borholm jest rajem dla rowerzystów. Drogi dla rowerów przybierają różne formy – oto pierwszy przykład.

DSCN5641 DSCN5638

Generalnie nim dojedziesz do krzyżówki, ronda to auta już się zatrzymują, bo masz bezwzględne pierwszeństwo i to nie jest czysta teoria jaką niestety dostrzegam codziennie w Polsce.

Czasem pojawiały się domki.

DSCN5642

Jedziemy dalej a droga faluje.

DSCN5655

Po drodze mijam zabytkowy dom modlitewny.

DSCN5653 DSCN5654

Cel jest już coraz bliżej – drogi świetnie są oznakowana zarówno dla aut jak i rowerów.

DSCN5652 DSCN5657

Na horyzoncie pojawiło się morze.

DSCN5661 DSCN5674 DSCN5667 DSCN5664

Prawie się udało – jest satysfakcja,

DSCN5673 DSCN5672

jeszcze tylko małe szaleństwo i ostro w dół, taka nagroda i wiatr we włosy. Swoja droga fajne skały :)

DSCN5659

Witam na drugim (północnym) krańcu wyspy – miejscowość o uroczej nazwie Gudhjem.

DSCN5680

Najpierw sklep, człowiek z pragnienia za chwilkę padnie :) Gdy się zaopatrzyłem czas do portu na ławeczkę i konsumpcja. A jadło oryginalne:

DSCN5692 DSCN5690 DSCN5687

Kupiona po drodze na straganie :) Co ciekawe w Danii rolnicy i mieszkańcy generalnie maja zaufanie – jedziesz, patrzysz stolik – na nim porzeczki poporcjowane i karteczka 10 koron duńskich, obok puszka na zapłatę. Bierzesz – płacisz – jedziesz. Nie ma to żadnego dozoru. Już to widzę w Polsce…

Czas jeszcze sprawdzić co się kupiło do jadła/picia.

 

 

DSCN5696

Okolica portu w Gudhjem bardzo fajna

DSCN5683 DSCN5684 DSCN5705 DSCN5697 DSCN5771 DSCN5769

A jakie skały.

DSCN5714 DSCN5707 DSCN5706 DSCN5709 DSCN5710 DSCN5713 DSCN5699

Słońce jednak chyliło się ku zachodowi, a że do dyspozycji były sakwy z namiotem, trzeba wydostać się z miasteczka. O jak się nie chciało ruszyć z tej ławki. Za to pod wieczór była nagroda I teraz będzie sielanka….

plaża w okolicach Gudhjem.

DSCN5816 DSCN5817  DSCN5808

i wcześniejszy zachód słońca – to był piękny wieczór – zachód, cisza i szum morza  – czy można było o większą nagrodę za trud?

DSCN5810 DSCN5806 DSCN5805 DSCN5802 DSCN5807 DSCN5809

Obóz rozbity :)

DSCN5811

Wreszcie odpoczynek.

DSCN5814

I widok na dzień dobry o świcie z namiotu

DSCN5819

Ranek był równie piękny.

DSCN5827 DSCN5822 DSCN5820 DSCN5828

Jeszcze tylko do Łazienki na kąpiel…

DSCN5821

szybkie pakowanko i w drogę powrotną – ścieżka czeka.

DSCN5837 DSCN5839

Nagle – niespodzianka, jaka oryginalna ścieżka na półce skalnej.

DSCN5841 DSCN5842

I wybrzeże co raz ciekawsze.

DSCN5843 DSCN5844 DSCN5845 DSCN5847 DSCN5850 DSCN5852

Ale aby nie było za różowo – zonk – wspinaczka, nie jest to proste z rowerem + sakwy.

DSCN5855 DSCN5854

Za to widok z klifu fajowy :)

DSCN5863 DSCN5858 DSCN5857

Jeszcze tylko kilka schodków..

DSCN5864

i jestem na przydrożnym parkingu.

DSCN5856

A jak parking to i mapa – zobaczmy co i jak (gdzie się spało).

DSCN5867 DSCN5865

Wszystko jasne – dalej w drogę na zachód wyspy.

DSCN5869

Tym razem inny odcinek drogi rowerowej – bezpieczniejszy jak dla mnie i bardziej malowniczy i urozmaicony.

Z boku ciągle towarzyszy morze.

DSCN5868

I znów wybrzeże – polecam północno-zachodnią część wyspy – piękna.

DSCN5875 DSCN5876 DSCN5873 DSCN5877 DSCN5879 DSCN5881 DSCN5884 DSCN5882 DSCN5885 DSCN5890 DSCN5894 DSCN5896

Po drodze postój przy stoisku z pamiątkami – zmyślne, dzieciaki sprzedają swoje stworki z kamyków.

DSCN5899

Zbliżamy się do kolejnego miasteczka – zaczynają pojawiać się domostwa z podwórkami.

DSCN5900

Na obrzeżach odbiłem w głąb wyspy, by powrócić do stolicy z której wczoraj wyjechałem – czas do wieczora oddać rower, a jeszcze w planach była postój na kąpiel w morzu – na północy plaża była kamienista, południe jest piaszczyste. Słońce operowało – taka kąpiel dla ochłody w sam raz.

Po drodze postój na odpoczynek w upale.

DSCN5907 DSCN5908

I na drodze jakieś ożywienie.

DSCN5910

Im bliżej stolicy tym więcej miejscowości i urozmaiceń na drodze, a po prawo znów morze.

DSCN5912 DSCN5913

Wreszcie pod Rønne pojawiły się drogowskazy na plażę – dotarłem – zuch :)

DSCN5916

Po 3 h na plaży dojechałem nad port – zdałem rower. Autobusem podjechałem na obrzeża miasta gdzie rozbiłem się na polu namiotowym z racji braku koncepcji i faktu że raniutko trzeba być na promie powrotnym.

Wieczorna wizyta na rynku.

DSCN5919 DSCN5918

Po zakupach wróciłem na kolację na pole namiotowe – ostatni akcent Borholmu to nocna gra w… szachy.

DSCN5925 DSCN5927

Rano piechotką kilka kilometrów na prom i ok 12-tej już byłem w Sasnitz. Tu oczywiście pogubiłem się i nim wyszedłem uciekł mi autobus miejski do miasta. Nic idę pieszo do większej drogi. Daleko nie było ( jakieś 2 km), na krzyżówce jest przystanek Dubnitz (przechrzczony przeze mnie na “Dupnitz” :) ). Tam łapię po 25 min. inna linie która dowozi mnie do dworca kolejowego za 1,5 euro.

Na dworcu kupno biletu do Pasewalku, 15 min i jadę w kierunku granicy. Podobnie 2 przesiadki i ponownie do granicy wszystko planowo płynnie. Wjeżdżam do Szczecina – trzeci świat. Regio ze Świnoujścia do Poznania (najbliższe połączenie) opóźniony 160 min !!! Wjeżdża napchany jak cholercia. Z reguły kończy sie to siedzeniem na bagażu przy niedomkniętym kiblu i tak tez się stało. Dalej już nie marudzę aby nie było że bardziej narzekam niż to konieczne. Ale Borholm rewelacja i jeszcze raz na rower tam wrócę , co wszystkim polecam – warto.




(Kun synlig for administrator) *

Driftes av Bloggnorge.com - Gratis Blogg | PRO ISP - Blogg på webhotell og eget domenet | Genc Media - Webdesign og hjemmeside
Bloggen "oczy na Świat / øynene til verden" er underlagt Lov om opphavsrett til åndsverk. Det betyr at du ikke kan kopiere tekst, bilder eller annet innhold uten tillatelse. Forfatter er selv ansvarlig for innhold. Tekniske spørmål rettes til post[att]bloggnorge[dått]com.
css.php
Driftes av Bloggnorge.com | Laget av Hjemmesideleverandøren
Denne bloggen er underlagt Lov om opphavsrett til åndsverk. Det betyr at du ikke kan kopiere tekst, bilder eller annet innhold uten tillatelse fra bloggeren. Forfatter er selv ansvarlig for innhold.
Personvern og cookies | Tekniske spørsmål rettes til post[att]lykkemedia.[dått]no.